sobota, 26 grudnia 2015

Stephen King "Worek Kości"




Ilość stron: 607
Grubość:  3,7  cm

Do końca wyzwania zostało: 101,65 cm 
Ilość przeczytanych książek: 21

Moja ocena: 5++++ / 5

Michael Noonan to pisarz w średnim wieku, który stracił żonę znaczącą dla niego bardzo wiele. Od czasu śmierci Jo Michael popadł w niemoc twórczą. Przez długi czas nie mógł nic napisać. Postanowił, że pojedzie do domku letniskowego, gdzie razem z żoną spędzili wspólnie cudowne chwile wspólnego życia . Gdy po przyjeździe spotyka na środku drogi małą dziewczynkę wszystko zostaje wywrócone do góry nogami,  a w życiu Michaela zaczynają się dziać dziwne rzeczy.... okazuje się że dom w którym mieszka pisarz jest nawiedzony...

Koniec roku obfituje u mnie w same dobre tytuły :) oto kolejny do kolekcji. Trzymający w napięciu, nieprzewidywalny. Kilka momentów gdzie zwrot akcji jest tak zawrotny, że aż trudno uwierzyć ile może się stać przez  chwilę. Poza tym magia opowieści i jej klimat są na prawdę świetne. Gorąco polecam ! :)



sobota, 12 grudnia 2015

Nicholas Sparks "Pamiętnik"




Ilość stron: 252
Grubość:  1,7  cm

Do końca wyzwania zostało: 105,35 cm 
Ilość przeczytanych książek: 20

Moja ocena: 5++++ / 5

Jak zawsze po kilku kryminałach przyszła pora na coś lajtowego. Tym razem sięgnęłam po "pamiętnik" Nicholasa Sparksa. Chyba w życiu bym nie chwyciła za tą książkę gdyby nie to.... że byłam akurat na zakupach w sklepie spożywczym i zobaczyłam, iż leży na półce pomiędzy gazetami za 6 zł... jak się okazało była to pierwsza książka z serii "Wszystkie  kolory miłości" i powiem wam, że druga część już grzeje moją półkę i czeka w kolejce :)

Książka naprawdę genialna. Opowieść o miłości tak silnej, że nie były jej w stanie zniszczyć ogromne przeciwności losu. O oczekiwaniu, wytrwałości i cierpliwości, o nadziei, że jednak los może nam sprzyjać. O przeznaczeniu, które po prostu musiało się spełnić. O poświęceniu wszystkiego co się ma dla drugiej osoby. To jest książka, którą trzeba przeczytać. Nie można się od niej oderwać :) 

Przytoczę jeszcze mój wybrany fragment:
"Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe. (...) Poeci często opisują miłość jako uczucie, nad którym nie możemy zapanować, które bierze górę nad logiką i zdrowym rozsądkiem. Właśnie coś takiego mi się przytrafiło. Nie zamierzałem się w Tobie zakochiwać, a ty z pewnością nie planowałaś, że zakochasz się we mnie. Ledwo jak się poznaliśmy, nie ulegało wątpliwości, że żadne z nas nie ma wpływu na to, co się dzieje. Zakochaliśmy się w sobie mimo dzielących nas różnic, a gdy już to się stało, zrodziło się coś wyjątkowego i pięknego. Moim zdaniem w ten sposób kocha się tylko raz i dlatego każda nasza wspólna minuta jest na trwałe wyryta w mej pamięci. Nigdy nie zapomnę ani jednej  chwili."


niedziela, 29 listopada 2015

Stephen King "Christine"



Ilość stron: 648
Grubość:  4  cm

Do końca wyzwania zostało: 107,05 cm 
Ilość przeczytanych książek: 19

Moja ocena: 5 / 5

Kiedy nastoletni Arnie po raz pierwszy ujrzał Christine, wiedział, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Christine to nie imię kobiece. To imię śmiercionośnego samochodu Playmouth fury rocznik `58. Arnie kupił Christine od jej poprzedniego i jedynego właściciela LeBaya - weterana wojennego, który poza swoim samochodem nie widział w życiu nic ważniejszego. 
Kilka dni po zakupie były właściciel umiera. Jednak nie zupełnie.... duszą pozostaje wciąż z Christine i zamierza zniszczyć wszystkich, którzy staną jej na drodze. Duszą Arniego zawładnął LeBay i zbiera śmiercionośne żniwa wśród znajomych, rodziny i wrogów nastolatka. Wszyscy w koło widzą, że coś dzieje się nie tak, lecz Arnie (czy może LeBay?) nie słucha ostrzeżeń. 

Jeśli jesteście ciekawi, jak zakończy się ta historia, polecam zajrzeć do książki :) Dosłownie się ją pochłania ! Jest to pierwsza pozycja Kinga po jaką sięgnęłam, ale już na mojej półce czekają dwie kolejne. Coś czuję, że z przyjemnością przeczytam wszystkie jego thrillery i opowieści - wyłączając fantasy, za którym nie przepadam. 
Christine uważam za naprawdę świetną historię. Ma w sobie wszystko to, co lubię w książkach najbardziej: jest gruba- czyli nie kończy się zbyt szybko, wartka akcja - mimo tego, że tomisko przepastne, ani razu mnie nie znudziło,  trzyma w napięciu - aż chce się ją czytać dalej :)


Anne Rice "Wywiad z Wampirem"



Ilość stron: 400
Grubość:  2,65  cm

Do końca wyzwania zostało: 111,05 cm 
Ilość przeczytanych książek: 18

Moja ocena: 4,5 / 5

Louise jest arystokratą pochodzącym z Luizjany. Cała książka opiera się na wywiadzie prowadzonym przez młodego dziennikarza, w którym to Louise opowiada o swoim życiu i nieśmiertelności. Dawno temu został on w młodzieńczym wieku zmieniony przez Lestata w wampira i stał się jego uczniem. Wkrótce do tej niesamowitej dwójki dołącza również Claudia, która zostaje przez swoją przemianę uwięziona w ciele dziecka. Louise nie do końca rozumie i nie akceptuje swojej odmienności, więc w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące go pytania wyrusza razem z Claudią w podróż do Europy w poszukiwaniu istot podobnych do nich.  Jednak to co tam zastaną i przeżyją zupełnie różni się od ich oczekiwań.... 

Oglądałam film i czytałam książkę. Obie wersje lubię równomiernie. W pewnych momentach książki miałam jednak wrażenie, że pewne opisy są zbytecznie długo rozwleczone, za to miejsca książki, gdzie toczy się naprawdę wartka akcja są zbyt niedopowiedziane. Poza tym książka bez zarzutów - Autorka pisze bardzo lekkim i przyjemnym piórem, także uważam, iż jest to książka dla każdego :)
Książka jest pierwszą z serii wielu historii o wampirach - myślę, że jeśli będę miała jeszcze okazję, to sięgnę po kolejne części.


niedziela, 4 października 2015

Łosoś w muszelkach


Dzisiaj w ramach niedzielnego blogowania pierwszy przepis, na coś co bardzo lubię a mianowicie łosoś w muszelkach makaronowych. 
Bardzo proste w wykonaniu i szybkie - idealne na niezapowiedziany nalot gości (jeśli mamy dostęp do świeżego łososia :P )



Co potrzebujemy??
  • 30 dużych muszli makaronowych (ja zawsze daję całą paczkę, bo niektóre rozpadają się podczas gotowania)
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki oliwy extra virgin 
  • 1 łyżka estragonu
  • 1 łyżka oregano
  • 6 łyżek śmietany 30% lub 36%
  • 500 g łososia bez ości i skóry 
  • 100 g serka mascarpone
  • 2 łyżki listków świeżej mięty ( +kilka do dekoracji). Latem korzystam z mięty wodnej rosnącej w ogrodzie, zimą kupuję miętę doniczkową w markecie.
  • 2 pory (używamy tylko białych części)
  • cytryna 

Naczynie żaroodporne posmarować oliwą, piekarnik rozgrzać do 190 stopni. 
Muszle ugotować w osolonej wodzie i polać oliwą. Delikatnie wymieszać i rozkleić.

Łososia pokroić w kostkę ok. 1,5 cm.

Odciąć zielone części porów i przyciąć korzonki. Pozostałą (białą) część pokroić wzdłuż na 2 części, następnie pokroić na poprzeczne kawałki.

Na większej patelni roztopić masło razem z oliwą, włożyć pory i smażyć mieszając, aż będą szkliste (ok. 6 minut - nie rumieniąc). Doprawić solą, pieprzem, estragonem i oregano. Dusić pod przykryciem ok. 2 min aż zmięknie. 

Odstawić patelnię z ognia. Do tak przygotowanego pora dodać śmietanę, mascarpone, kilka kropli soku z cytryny, świeżą miętę (można ją wcześniej troszkę posiekać) i pokrojonego łososia (SUROWY!!). Wymieszać. Do muszli wkładać nadzienie i układać w naczyniu żaroodpornym jedna obok drugiej. Posypać na wierzchu szczyptą oregano. Wstawić do rozgrzanego piekarnika i zapiekać 12 minut.

Po wyjęciu z piekarnika można przyozdobić świeżymi listkami mięty i ułożyć na wierzchu plasterki cytryny.

SMACZNEGO ! :)

niedziela, 27 września 2015

Książki mojego dzieciństwa

Dziś pierwszy niedzielny felieton, a w nim - z racji tego, że jest to blog głównie o książkach coś o początkach mojego czytelnictwa ;)

Zaczęłam czytać znacznie wcześniej niż poszłam do szkoły - miałam jakieś 4 czy 5 lat ;)
Powód był prozaiczny - zawsze wieczorem mama czytała mi bajki na dobranoc. Strasznie jej zazdrościłam tej umiejętności i bardzo często nie mogłam doczekać już do kolejnego wieczora, żeby dowiedzieć się co dzisiaj stanie się w kolejnym rozdziale bajki :) Także z tej niecierpliwości poprosiłam moją ciocię, żeby nauczyła mnie w końcu czytać.
Moja pierwsza słodka niezależność :) zajęło mi to trochę czasu ale jaka radość gdy samodzielnie dukałam pierwsze przeczytane wyrazy!!
Zaczęłam powoli i w miarę swoich możliwości pochłaniać swoje pierwsze książki. Do czasu pójścia do szkoły miałam obczytane wszystkie lektury aż do 3 klasy. Także kiedy dzieciaki w szkole zazwyczaj z przymusem czytały pierwsze lektury ja sobie bimbałam czytając inne książki - zazwyczaj o archeologii, która wtedy ku zdziwieniu wielu znajomych bardzo mnie interesowała (o litości - jak w tym czasie przekopywałam babciny ogródek w poszukiwaniu starożytnych szczątków) :P

Dziś przedstawię Wam TOP 5 moich książek z dzieciństwa :)

1. Zaszczytne i nieodzowne pierwsze miejsce zajmuje "Plastusiowy Pamiętnik" Marii Kownackiej.
O tak. to jest zdecydowany numer jeden mojego dzieciństwa, ukochana książka bez której przez kilka dobrych lat nie mogłam się obejść. Czytałam ją tak często, że aż uległa samoistnej degradacji i najnormalniej w świecie się rozpadła :P

2. "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren
Wydaje mi się, że każde dziecko lubiło tą książkę, ponieważ utożsamiało się z jej głównymi bohaterami :)

3. "Archeologia" Norah Moloney - seria Oxford Młodym 
Książka, którą dostałam w pierwszej klasie podstawówki od mamy na gwiazdkę. Istny hit. Kiedy mama zorientowała się, że interesuje mnie archeologia zakupiła mi tą książkę, która była czytana miliard razy. Znałam ją już praktycznie na pamięć :P I mam ją oczywiście do dzisiaj :)

4. Cykl Jeżycjada -  Małgorzata Musierowicz
Uplasowała się dopiero na 4 miejscu tylko i wyłącznie dlatego, że skradła moje serce dosyć późno - gdzieś w 2 albo nawet 3 klasie podstawówki. Obecnie mam całą serię, łącznie z najnowszymi częściami (jest ich aż 21) i bardzo chętnie wracam do tych książek co jakiś czas czytając całą serię od początku. Zajmuje szczególne miejsce w moim serduchu- uwielbiam, kocham, ubóstwiam <3 :)
Nie ukrywam, że mam swoich faworytów między innymi "Ida sierpniowa" , "Opium w rosole" i "Kalamburka". No i oczywiście z niecierpliwością czekam na kolejne ;)

5. "Pippi Pończoszanka"Astrid Lindgren
Zaszczytne 5 miejsce znowu dla Pani Lindgren :) Lubiłam wiele jej książek, ale "Pippi Pończoszanka" była tą, która zawsze potrafiła wywołać uśmiech na mojej twarzy ;)


A wy - jakie mieliście TOP5 z czasów dziecięcych?? :)


piątek, 25 września 2015

Gene Brewer "K-PAX"



Ilość stron: 214
Grubość:  1,4  cm

Do końca wyzwania zostało: 113,7 cm 
Ilość przeczytanych książek: 17

Moja ocena: 3,5 / 5

Pewnego dnia w Instytucie Psychologii na Manhatanie pojawia się niezwykły pacjent - nie dość, że nie ma żadnych typowych objawów dla jakiejś konkretnej choroby psychicznej, to na dodatek uważa się za przybysza z planety K-PAX. Jest bardzo komunikatywny i chętnie opowiada o planecie z której przybył, wpływa również pozytywnie na innych chorych przebywających w Instytucie.

Byłam troszkę zawiedziona tą książką.... nie to, żeby była jakoś paskudnie napisana czy nudna, ale bardzo lubię film, który powstał na jej podstawie. Rzadko zdarza mi się stwierdzić, że film był ciekawszy niż książka, bo zazwyczaj w filmach pominiętych jest wiele szczegółów, niektóre fakty zmienione są pod publikę kinową. Jednak  w tym przypadku książka wydała mi się po prostu nieciekawa. 
Jestem jednak pełna uznania dla autora książki, który bardzo wiernie trzyma się naukowych faktów, które przewijają się w całej książce i jest ich po prostu ogrom. Książka jest na pewno skarbnicą wiedzy astronomicznej ;)


poniedziałek, 21 września 2015

Fannie Flagg "Smażone zielone pomidory"



Ilość stron: 364
Grubość:  2,3  cm

Do końca wyzwania zostało: 115,1 cm 
Ilość przeczytanych książek: 16

Moja ocena: 5+++ / 5


Książka, którą każdy powinien przeczytać.
Mimo tego iż jest w niej mnóstwo ludzkich niepowodzeń i tragedii napawa ogromnym optymizmem. 
Historia mieszkańców miasteczka Whistle Stop może i jest bardzo zwyczajna i codzienna, ale autorka przedstawia ją w taki sposób, że bardzo przyjemnie się ją czyta. Poza tym mimo ciężkich czasów panującym w stanach wtedy wielkim kryzysem i bardzo dużym rasizmem w bohaterach nigdy nie zgasła serdeczność i pogoda ducha. Alabama z początku XX wieku - nie trzeba tam jechać żeby poczuć klimat tamtych czasów :) 

niedziela, 20 września 2015

Kilka zmian

Cześć i czołem! 

Z racji tego,  że blogowanie bardzo mi się spodobało w najbliższym czasie planuje tutaj kilka zmian :) mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu i będziecie tutaj częściej zagladać! Plany na najbliższą przyszłość:

1. Zmiana wyglądu bloga
Może mi to chwilę zająć,  bo nie ogarniam tych szablonów, kolumn itp,  ale chciałabym w efekcie finalnym uzyskać przytulny wygląd bloga.  A może znacie kogoś,  kto potrafi czynić czary z szablonami blogowymi i podejmie się tego wyzwania?

2. Felieton niedzielny
Aby wprowadzić troszkę urozmaicenia do bloga postanowiłam pisać co niedzielę krótki felieton,  będzie trochę wspomnień,  starych fotografii i wylewu moich nieokrzesanych myśli - start już za tydzień ! :)

3. Książki, książki i jeszcze raz książki
Będzie więcej recenzji,  ponieważ postanowiłam,  że będę pisać też o tych tytułach,  które czytałam juz dawno a moim zdaniem są warte uwagi :)

4. Troszkę gotowania dla relaksu :)
Z racji tego, że bardzo lubię gotować i piec, od czasu do czasu podzielę się z Wami moimi przepisami :) często są one wynikiem kilku nieudanych prób i podejść ale ile frajdy,  mówię Wam ^^

piątek, 18 września 2015

John Grisham "Klient"


Ostatnio w ramach przeprowadzki zrobiłam porządek w biblioteczce mojej i mojej siostry. Z racji tego, że na półce w pokoju siostry stało wiele książek, których jeszcze nie miałam okazji przeczytać chwytam po kolei za trochę starsze tytuły ;) na pierwszy ogień poszedł Grisham ze swoim "Klientem" :)


Ilość stron: 320
Grubość:  2,1  cm

Do końca wyzwania zostało: 117,4 cm 
Ilość przeczytanych książek: 15

Moja ocena: 5 / 5

11 letni Mark mieszkający w ubogiej dzielnicy w przyczepie kampingowej wraz z mamą i młodszym bratem pewnego dnia staje się świadkiem samobójstwa znanego prawnika. Przed śmiercią jednak prawnik wyjawia mu tajemnicę ukrycia ciała senatora, która to od kilku miesięcy spędza sen z powiek FBI. 

Bardzo dobrze napisana książka. Gdzieś w środku lekko przynudza, ale za to końcówka emocjami wynagradza wszystko. Nie mogłam oderwać się od czytania ! Błyskotliwość chłopca, to jak z dnia na dzień musiał podejmować zbyt poważne decyzje jak na swój wiek oraz zacierająca się granica pomiędzy dziecięcymi zabawami a dorosłymi decyzjami sprawiają, że książka jest bardzo fascynująca. 

wtorek, 15 września 2015

Mons Kallentoft "Ofiara w środku zimy"

Oj, oj - ostatnio tak mało czasu na czytelnicze przyjemności - przeprowadzka i remont spędzały mi sen z powiek, ale na szczęście wszystko już powoli na finiszu. 


Ilość stron: 448
Grubość:  3  cm

Do końca wyzwania zostało: 119,5 cm 
Ilość przeczytanych książek: 14

Moja ocena: 2 / 5

Całe szczęście, że zazwyczaj nie czytam serii książek po kolei. Gdybym chwyciła ten tytuł Kallentofta jako pierwszy, to szczerze mówiąc pewnie kolejne tomy nie miałyby  u mnie popytu. Akcja ciągnie się jak flaki z olejem, praktycznie nie ma żadnych ciekawych wątków, a od połowy książki praktycznie wiadomo kto jest winien. Nie porwała mnie ta książka - mimo iż zaczynała się ciekawie myślę że autor nie miał po prostu pomysłu na wartkie rozwinięcie akcji. 

piątek, 10 lipca 2015

Stieg Larsson "Zamek z piasku który runął"




Ilość stron: 800
Grubość:  6,1  cm

Do końca wyzwania zostało: 122,5 cm 
Ilość przeczytanych książek: 13

Moja ocena: 5+++++ / 5


Niestety ostatnia część trylogii- według mnie najlepsza ! Szkoda, że autorowi nie było dane napisać więcej książek. Jak zawsze zaskakująca, ciekawa i bardzo wciągająca ;) Po prostu trzeba to przeczytać! 

środa, 3 czerwca 2015

Ransom Riggs "Osobliwy dom Pani Peregrine"



Ilość stron: 400
Grubość:  2,65  cm

Do końca wyzwania zostało: 128,6 cm 
Ilość przeczytanych książek: 12

Moja ocena: 4 / 5

Bardzo osobliwa książka o osobliwej wyspie na której mieszkają osobliwe dzieci :) 
16 letni Jacob po śmierci dziadka wyrusza na wyspę na którą jako dziecko został w czasie wojny wysłany i spędził tam kilka lat. Dziadek opowiadał chłopcu bajki o dzieciach, które miały szczególne zdolności. Po przyjeździe na wyspę okazuje się, że w opowieściach dziadka kryło się jednak ziarnko prawdy.... 
Książka bardzo wciągająca, czyta się jednym tchem.

czwartek, 21 maja 2015

Stieg Larsson "Dziewczyna, która igrała z ogniem"



Ilość stron: 700
Grubość:  5,5 cm

Do końca wyzwania zostało: 131,25 cm 
Ilość przeczytanych książek: 11

Moja ocena: 5 / 5

Kończąc czytać pierwszą książkę z tej serii myślałam, że nie znajdę już drugiej tak wciągającej i ciekawej powieści kryminalnej. Druga część nie odbiega jednak ani troszkę od pierwszej - wartka akcja, nowe wątki, kolejne zaskakujące fakty - dla mnie bomba :) 

środa, 13 maja 2015

Camilla Lackberg "fabrykantka aniołków"


Ilość stron: 496
Grubość:  3,3 cm

Do końca wyzwania zostało: 136,75 cm 
Ilość przeczytanych książek: 10

Moja ocena: 3 / 5


Tym razem chyba zaczęłam od końca :) jest to ostatnia część sagi, a nie przeczytałam jeszcze żadnej z wcześniejszych książek z tej serii... książka dosyć długo się rozkręca, od początku jest wprowadzonych mnóstwo różnych postaci i dla osoby która nie czytała poprzednich tomów trudno się połapać kto jest kim (myślę że jeśli czyta się od początku problem ten może nie istnieć ;) ). Ogólnie od początku domyślałam się kto przyłożył rękę do zniknięcia całej rodziny aczkolwiek jest dużo wątków pobocznych i zagadek które to rekompensują ;) Książka fajna, ale nie należy do grona moich faworytów.

wtorek, 14 kwietnia 2015

Stieg Larsson "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"



Ilość stron: 634
Grubość:  4,9 cm

Do końca wyzwania zostało: 140,05 cm 
Ilość przeczytanych książek: 9

Moja ocena: 5++++ / 5

Jest to książka z rodzaju tych które się "połyka". Czytasz bez wytchnienia bo nie zaśniesz jeśli nie dowiesz się co jest dalej. Zabrakło mi skali ocen żeby móc wyrazić zachwyt nad tą książką. 
Jest to pierwsza książka sagi Millennium i na pewno sięgnę po kolejne. Opowiada historię szwedzkiego reportera Mikaela, który miał pod pretekstem napisania kroniki szanowanego rodu odpowiedzieć na zagadkę: co niespełna 40 lat wcześniej stało się z 16-letnią wtedy Harriet, która przepadła bez śladu. Jej wuj przez wszystkie te lata prowadził prywatne śledztwo, które niestety utknęło w martwym punkcie. Mikael próbując dociec prawdy napotyka na ciąg zbrodni z przed lat na których trop wpadła Harriet niedługo przed zaginięciem. Bardzo intrygująca historia, która wciąga na długie godziny :)

czwartek, 9 kwietnia 2015

Mons Kallentoft "Jesienna Sonata"



Ilość stron: 464
Grubość:  3,15 cm

Do końca wyzwania zostało: 144,95 cm 
Ilość przeczytanych książek: 8

Moja ocena: 4/5

Kiedyś czytałam jedną z książek Kallentofta i pamiętam, że mi się bardzo podobała. Po kilku latach przez przypadek natrafiłam na kolejny tytuł tego autora i pewnie przeczytam całą serię. Bardzo fajnie napisana książka mówiąca o bardzo cienkich granicach między dobrem i złem oraz o konsekwencjach złych wyborów jakie może nam przynieść przyszłość. Klimatu dodaje jesienna, deszczowa pora oraz umiejscowienie akcji w starym rodzinnym zamku. Rodzinne tajemnice, błędy młodości, źle podjęte decyzje, problemy z codziennością to oraz jeszcze więcej znajdziesz w "Jesiennej Sonacie" :)



niedziela, 22 marca 2015

Anonim "Księga bez tytułu"


Ilość stron: 448
Grubość:  3 cm

Do końca wyzwania zostało: 148,1 cm 
Ilość przeczytanych książek: 7

Moja ocena: 5/5

Podobno ta książka zabija - tak piszą na pierwszych stronach.
Dla osób które lubią powieści kryminalne idealna odskocznia. Jest dużo krwi, zabójstwa, ale napisane z ogromną dozą dobrego humoru. Czyta się lekko  i przyjemnie, trudno się od niej oderwać. Mieszanka wybuchowa powieści kryminalnej z odrobiną fikcji literackiej oraz ogromną dawką poczucia humoru  ;)
Polecam każdemu, nawet tym, którzy na co dzień czytają raczej książki innego pokroju.

niedziela, 1 marca 2015

Colleen Hoover "Hopless"


Ilość stron: 424
Grubość:  2,8 cm

Do końca wyzwania zostało: 151,10 cm 
Ilość przeczytanych książek: 6

Moja ocena: 4,5 / 5

Zaczynając czytać Hopless stwierdziłam że jest to kolejna książka dla małolatów o idealnym życiu z amerykańskiego snu gdzie nastolatka znajduje miłość i ma rozterki sercowe.
Jednak książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. W piękny sposób jest w niej opisane bezgraniczne uczucie miłości nie tylko tej damsko - męskiej , poświęcenie i ból. Wiele emocji, wiele przemyśleń, książka którą czyta się jednym tchem. 

piątek, 20 lutego 2015

Jo Nesbo "Pierwszy śnieg"


Ilość stron: 432
Grubość: 2,9 cm

Do końca wyzwania zostało: 153,9 cm 
Ilość przeczytanych książek: 5

Moja ocena: 4 / 5

Trochę się zapuściłam ostatnio w czytaniu książek, niby złamana noga, niby L4 i czasu więcej, ale wszystkie czynności wykonywane przeze mnie trwają jednak przez to 3x dłużej :P powoli wracam do normalnego trybu czytelniczego i kolejna książka już w trakcie czytania ;)

Jeśli chodzi o "pierwszy śnieg"- przed przeczytaniem tej książki czytałam wiele recenzji mówiących że książka jest rewelacyjna. Wszyscy mówili żebym olała chronologię czytania Nesbo i jako pierwsze przeczytała to bo jest rewelka. A ja się cieszę że nie posłuchałam ;) Książka owszem - dobra i trzymająca w napięciu. Jak zawsze w książkach Nesbo zaskoczenie jak w połowie książki okazuje się że znowu mnie zmylił kto jest zabójcą. Ale uważam, że miewał lepsze książki. Może nie odpowiada mi po protu do końca szczegółowość z jaką opisywane są miejsca zbrodni :D Lubię czytać kryminały ale nie dla opisów scen zmasakrowanych ciał tylko dla drogi dedukcji w odgadywaniu kto jest tym złym. Książka jak dla mnie po prostu dobra. 



wtorek, 3 lutego 2015

Ladislav Fuks "Palacz zwłok"


Ilość stron: 152
Grubość: 1 cm

Do końca wyzwania zostało: 156,8 cm 
Ilość przeczytanych książek: 4

Moja ocena: 4 / 5

Namówiona przez koleżankę pierwszy raz sięgnęłam po książkę z literatury czeskiej. Nie czytałam wcześniej jej recenzji, nie miałam zbytnio pojęcia czego się po niej spodziewać - M. powiedziała że muszę ją po prostu przeczytać. 
Akcja dzieje się w Czechach w czasach gdy Hitler podbijał Europę. Nasz główny bohater jest spokojnym i pedantycznym pracownikiem krematorium w Pradze, dobrym mężem i ojcem dwójki dzieci. Pod wpływem wydarzeń politycznych podlega nagłej przemianie w bezwzględnego nazistowskiego kata walczącego o "nowy ład społeczny". Przemiana jest na tyle szokująca, że potrafi on poświęcić wszystko to, co dotychczas było dla niego najważniejsze aby osiągnąć cel. Książka bardzo szokująca.

wtorek, 27 stycznia 2015

Jo Nesbo "Wybawiciel"




Ilość stron: 432
Grubość: 2,9 cm

Do końca wyzwania zostało: 157,8 cm 
Ilość przeczytanych książek: 3

Moja ocena: 5 / 5

Ta książka zdecydowanie łamie wszelkie dotychczasowe schematy pisania Nesbo. Pierwszy raz praktycznie od samego początku wiemy kto jest mordercą. Jednak podczas łapania zabójcy pojawia się wiele nowych wątków, okazuje się, że Armia Zbawienia nie ma jednak tak czystej i uczciwej kartoteki jak na to by mogło wyglądać, a policjant prowadzący śledztwo zawiera w Zagrzebiu pakt z matką zabójcy. 
Książka co rusz zaskakuje. Kończąc czytać tę 6 już w serii książkę, zamykając ją po raz ostatni śmiało można stwierdzić że Nesbo jest królem norweskich kryminałów ;)

wtorek, 13 stycznia 2015

Małgorzata Musierowicz "Wnuczka do orzechów"



Ilość stron: 296
Grubość: 1,85 cm

Do końca wyzwania zostało: 160,7 cm 
Ilość przeczytanych książek: 2

Moja ocena: 2,5 / 5


Jeżycjada - książki mojego dzieciństwa. Cała seria przeczytana kilkukrotnie od deski do deski z wielką przyjemnością ( z drobnymi wyjątkami o których później). 
Otwierając każdą kolejną książkę można się poczuć jakby spotykało się ze starymi dobrymi znajomymi.

Co do tej konkretnej książki (już 20 w serii Jeżycjady) uważam, iż jest to powrót dobrej formy autorki. Po średniej "Czarnej polewce" i fatalnej "McDusi" ta książka jest dobra. 
Bardzo fajnie, że w końcu bohaterem jest ktoś z poza kręgu znajomych i rodziny Borejków, nowa postać, szczególnie tak żywiołowa, energiczna i sympatyczna jak Dorota Rumianek znacznie ubarwia Jeżycjadę. 
Książka którą czyta się jednym tchem, z resztą jak większość tych autorstwa p. Małgorzaty. 


niedziela, 11 stycznia 2015

Jo Nesbo "Pentagram"


Ilość stron: 376
Grubość: 2,45 cm

Do końca wyzwania zostało: 162,55 cm 
Ilość przeczytanych książek: 1
(pierwsze koty za płoty :D )

Moja ocena: 5/5


Pierwszą przeczytaną w tym roku  jest piąta z kolei książka z serii o komisarzu Harrym Hole. Zaczęłam czytać tą serię w zeszłym roku brnąc po kolei przez pierwsze 4 tomy i z każdym kolejnym zastanawiając się kiedy taka szuja jak Tom Waleer w końcu zostanie ukarany za swoje wszystkie przewinienia. W końcu się doczekałam :) Po raz kolejny też podziwiam kunszt autora książki który za każdym razem dostarcza dużo czytelniczych emocji i u którego ciężko się domyślić nawet w połowie czytania kto jest sprawcą. Nesbo sprytnie zwodzi nas za nos przez długi czas po czym okazuje się, że sprawcą jest zupełnie inna osoba niż ta, którą mieliśmy na myśli. Książka przyprawiła mnie o pozytywny dreszczyk emocji towarzyszący aż do samego końca.
Z każdą książką Nesbo jest coraz lepszy także nie mogę się doczekać kolejnych przeczytanych stron jego autorstwa. Książkę "Pentagram" uważam za genialną. 

Wyzwanie 2015 - przeczytaj tyle ile masz wzrostu


Z racji tego że raczej rzadko robię sobie jakieś postanowienia noworoczne, bo po prostu nie jestem w tym dobra i nie oszukujmy się - zazwyczaj po miesiącu okazuje się że zapał znika - w tym roku za cel dałam sobie coś przyjemnego:  podjęcie wyzwania, aby przeczytać tyle cm książek ile mam wzrostu.

Z natury czytam dużo (raczej więcej niż przeciętny Polak :P ) jednak nigdy nie kontrolowałam ile książek rocznie "pożeram" :)

Aby ułatwić sobie liczenie po każdej przeczytanej książce będę tutaj pisała krótką opinię na jej temat + informację ile jeszcze cm zostało mi do przeczytania.

Dla tych, którzy nie mają pojęcia na czym polega akcja polecam stronę: http://bookznami.pl/przeczytaj-tyle-ile-masz-wzrostu/

Mam 165 cm wzrostu, także tyle centymetrów książek (oczywiście mierząc grubość a nie wysokość :D ) mam zamiar przeczytać w roku 2015 :)

Żeby przełamać rutynę, od czasu do czasu skrobnę pewnie również coś innego. Jeśli ktoś z Was również podjął takie wyzwanie i też prowadzi bloga na ten temat, zostawiajcie linki w komentarzach - może natknę się u Was na jakiś "apetyczny" tytuł, który dzięki Wam przeczytam ;)

Z racji tego że minęło już 11 dni stycznia zdążyłam do tego czasu przeczytać 2 książki, które zdradzę Wam w następnych wpisach ;)