Ostatnio w ramach przeprowadzki zrobiłam porządek w biblioteczce mojej i mojej siostry. Z racji tego, że na półce w pokoju siostry stało wiele książek, których jeszcze nie miałam okazji przeczytać chwytam po kolei za trochę starsze tytuły ;) na pierwszy ogień poszedł Grisham ze swoim "Klientem" :)
Ilość stron: 320
Grubość: 2,1 cm
Do końca wyzwania zostało: 117,4 cm
Ilość przeczytanych książek: 15
Moja ocena: 5 / 5
11 letni Mark mieszkający w ubogiej dzielnicy w przyczepie kampingowej wraz z mamą i młodszym bratem pewnego dnia staje się świadkiem samobójstwa znanego prawnika. Przed śmiercią jednak prawnik wyjawia mu tajemnicę ukrycia ciała senatora, która to od kilku miesięcy spędza sen z powiek FBI.
Bardzo dobrze napisana książka. Gdzieś w środku lekko przynudza, ale za to końcówka emocjami wynagradza wszystko. Nie mogłam oderwać się od czytania ! Błyskotliwość chłopca, to jak z dnia na dzień musiał podejmować zbyt poważne decyzje jak na swój wiek oraz zacierająca się granica pomiędzy dziecięcymi zabawami a dorosłymi decyzjami sprawiają, że książka jest bardzo fascynująca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz