piątek, 18 września 2015

John Grisham "Klient"


Ostatnio w ramach przeprowadzki zrobiłam porządek w biblioteczce mojej i mojej siostry. Z racji tego, że na półce w pokoju siostry stało wiele książek, których jeszcze nie miałam okazji przeczytać chwytam po kolei za trochę starsze tytuły ;) na pierwszy ogień poszedł Grisham ze swoim "Klientem" :)


Ilość stron: 320
Grubość:  2,1  cm

Do końca wyzwania zostało: 117,4 cm 
Ilość przeczytanych książek: 15

Moja ocena: 5 / 5

11 letni Mark mieszkający w ubogiej dzielnicy w przyczepie kampingowej wraz z mamą i młodszym bratem pewnego dnia staje się świadkiem samobójstwa znanego prawnika. Przed śmiercią jednak prawnik wyjawia mu tajemnicę ukrycia ciała senatora, która to od kilku miesięcy spędza sen z powiek FBI. 

Bardzo dobrze napisana książka. Gdzieś w środku lekko przynudza, ale za to końcówka emocjami wynagradza wszystko. Nie mogłam oderwać się od czytania ! Błyskotliwość chłopca, to jak z dnia na dzień musiał podejmować zbyt poważne decyzje jak na swój wiek oraz zacierająca się granica pomiędzy dziecięcymi zabawami a dorosłymi decyzjami sprawiają, że książka jest bardzo fascynująca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz