sobota, 12 marca 2016

Joanna Jodełka "Polichromia"



Liczba stron: 301
Liczba książek przeczytana w 2016 r.: 5

Na poznańskim Sołaczu dochodzi do morderstwa samotnego, starszego mężczyzny. Policja ma problem z oszacowaniem motywu zbrodni, gdyż denat był samotnikiem, wdowcem  a z domu pełnego eksponatów jak w muzeum nie zginęło nic wartościowego. Policjanta Bartola zaciekawiły jednak nie pasujące do całości zasuszone słoneczniki z łacińską sentencją oraz sposób, w jakim leży ciało - jakb wyjęte prosto z teatralnego przedstawienia. Kilka miesięcy później we wsi niedaleko Poznania dochodzi do kolejnego morderstwa. Różni się ono praktycznie wszystkim: tym razem denat był ubogi i mało poważany w najbliższym środowisku. Jest jednak historia z przed lat, która przez przypadek połączyła te osoby, a policja musi w jak najszybszym czasie znaleźć powiązanie, aby zapobiec kolejnej zbrodni.... 

Książke otrzymałam od klientki w prezencie, inaczej pewnie nigdy bym do niej nie dotarła :) Wg mnie bardzo trudna w ocenie. Fabuła jest ciekawa, choć czasem bardzo nieprawdopodobna, a końcówka zaskakująca. Jednak jest wiele opisów, które są zupełnie zbędne - konkretnie tych, które dotyczą życia prywatnego kilku policjantów i zupełnie nie mają wpływu na tok zdarzeń w książce. Mimo wszystko książkę polecam do przeczytania. 
BTW. Bardzo lubię jak akcja dzieje się w Poznaniu - jakoś tak łatwej mi się odnaleźć :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz