sobota, 23 stycznia 2016

David Lagercrantz "Co nas nie zabije"



Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 499
Liczba książek przeczytana w 2016 r.: 2

Nie będę streszczać tym razem od początku postu fabuły- myślę, że każdy fan Millennium wie o co chodzi. 
Kontynuacja trylogii Stiega Larssona. Autorowi niestety nie było dane napisać więcej książek nad czym bardzo ubolewałam po przeczytaniu Millennium. Lagercrantz podejmuje próbę kontynuacji historii i tutaj ogromne brawa dla tego Pana za odwagę. Nie lada wyzwaniem jest dorównać takiemu mistrzowi jak Larsson. Podchodziłam do tej książki bardzo sceptycznie.... 
Ale muszę Wam powiedzieć, że zaskoczyła mnie w bardzo pozytywny sposób. Oczywiście można odczuć różnicę pomiędzy stylem pisania jednego i drugiego autora (mam wrażenie, że następca po prostu nie próbował kopiować mistrza, tylko dorzucił kilka swoich smaczków) ale książka jest napisana naprawdę przyjemnie. Przede wszystkim miło jest znów spotkać się ze starymi bohaterami. Nic się nie zmienili :) Akcja jest wartka, napięta, opisy jak zwykle szczegółowe, ale przedstawione w ciekawy sposób. 
Moim zdaniem Lagercrantz odwalił kawał dobrej roboty - jeśli miałabym okazję chętnie uścisnęłabym mu rękę i pogratulowała. 
Jeśli napisze jeszcze kolejne części na 100% chętnie po nie sięgnę :)
Jeśli chodzi o samą treść książki - koniecznie przeczytajcie bo warto :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz